Gdy na drzewach pojawia się zieleń, a cały świat wokół budzi się do życia, powinniśmy zmobilizować nasze maluchy, aby wyszły z zimowego letargu i skorzystały z pięknej pogody. Przedstawiamy pomysły, które pomogą Wam wyciągnąć dzieci z domu na wiosnę.
Po miesiącach zimowej zawieruchy, pluchy i ogólnego zniechęcenia wszyscy niecierpliwie wyczekują nadejścia cieplejszych dni. Ale właśnie… czy na pewno wszyscy? Kiedyś dzieci wyrywały się, żeby spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu, dziś, w dobie wszechobecnego Internetu, gier komputerowych i mediów społecznościowych, aktywności na zewnątrz są coraz mniej popularne. Rodzice muszą więc zaproponować swoim pociechom coś, co oderwie je od ekranów telewizorów, tabletów i komputerów i zachęci do zabawy poza domem. Nie można też zrażać się początkowym „wolę zostać w domu”.
Najważniejsze wydaje się wyczucie zainteresowań naszego dziecka i dostosowanie aktywności do jego wieku. Nie warto zmuszać naszego malucha do czegoś, co go nie bawi, albo stanowi zbyt duże wyzwanie. Wybór odpowiedniej propozycji jest też powiązany z kosztami, które jesteśmy w stanie ponieść i ilością czasu, jaką jesteśmy w stanie przeznaczyć. Wystarczy zacząć od najprostszych i najmniej wymagających czynności – zabawy we własnym ogródku, spacer po parku, a potem można stopniowo rozwijać takie wspólne spędzanie czasu (określenie „wspólne” ma tutaj kluczowe znaczenie – nie nastawiajcie się, że dziecko samo się sobą zajmie, gdy Wy będziecie czytać książkę na ławce). Dużą pomocą są coraz lepiej wyposażone place zabaw, zarówno te przy osiedlach, jak i w parkach, czasem można znaleźć na nich naprawdę ciekawe urządzenia, z których maluchy nie będą chciały zejść. Można zatem najpierw spróbować zachęcić dziecko, pokazując mu huśtawki przy domu, a następnym razem zaoferować wypad do większego parku z dużym placem zabaw i połączyć to ze spacerem.
Warto sprawdzić: Najlepsze atrakcje dla dzieci w Polsce
Innym pomysłem są rowery, które dzieci w większości przypadków bardzo lubią. Trzeba tylko zaplanować interesującą trasę, a jeśli po drodze uwzględni się ciekawe miejsca, można nawet zaryzykować całodzienną wycieczkę. Jeśli sprawicie sobie trochę trudu i zaopatrzycie maluchy w nowoczesny sprzęt i kilka rowerowych „bajerów” (choćby z wymalowanymi postaciami z ich ulubionych bajek), na pewno to docenią. A w cieplejsze dni starsze dzieci możemy też zabrać np. na jazdę konną.
Wycieczki to zresztą osobna kwestia. Jeśli znajdziemy atrakcje, które zaciekawią nasze pociechy, mamy szanse wyciągnąć je z domu na wiele godzin, a może nawet i dni. Weekendowy wypad za miasto połączony ze zwiedzaniem zabytków, parków miniatur, ogrodów czy osobliwości przyrody znajdujących się w parkach narodowych i krajobrazowych, to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Często bywa tak, że niechętne z początku maluchy, gdy znajdą się w lesie, zaczynają wręcz wariować, oszołomione zielenią i wolnością, możliwością beztroskiej zabawy. Z pewnością macie gdzieś w pobliżu też jezioro, rzekę lub morze. Widok wody zawsze przykuwa uwagę.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w pewnym wieku dzieci wolą spędzać czas raczej z rówieśnikami niż z rodzicami. Poza tym nie możemy przecież bez przerwy przebywać ze swoimi pociechami, mogą się one poczuć stłamszone i osaczone. Jeśli wasz maluch ma kolegów i koleżanki w najbliższej okolicy, wtedy mogą bezpiecznie bawić się razem przy domu. Przypomnijcie sobie czasy swojej młodości i pozwólcie im wykazać się własną kreatywnością. W większym gronie zawsze wpadną na jakieś ciekawe pomysły (musicie tylko dyskretnie je kontrolować). Zabawa w berka, chowanego, w klasy, gumę czy ciuciubabkę – nieśmiertelne klasyki czasem odżywają w nowych formach. Możecie też zainspirować dzieciaki, wysyłając je na podwórko z piłką czy rakietkami do badmintona. A jeśli macie obawy co do bezpieczeństwa, możecie porozumieć się z innymi rodzicami i podzielić na dyżury przy dzieciach. Taki opiekun może organizować dla maluchów zawody, budząc w nich ducha rywalizacji.
Polecamy również: Gdzie z dzieckiem nad morze?
Ognisko – uwielbiany przez dzieci sposób spędzania czasu. Powierzcie im jakieś odpowiedzialne zadanie – np. pomoc przy zbieraniu chrustu, a na pewno poczują się zmotywowane, a później docenione za dobrze wykonaną pracę. Wspólne pieczenie kiełbasek, chleba czy pianek to także spora frajda i świetna okazja do rodzinnej integracji. A najważniejsze, że na świeżym powietrzu i z odrobiną ruchu. Później pozostaje nam poczekać na lato…wtedy "podwórko" już na stałe wypełnić się bawiącymi dziećmi.
„
Copyright © 2024 Powered by SanConsulting